niedziela, 17 lutego 2013

Krzyżyk na drogę



Krzyże, krzyże wszędzie - w sieciówkach.
Przez galerie przesuwa się fala różnorakich krzyżyków - w formie biżuterii, nadruku czy czegokolwiek, gdzie dało się ten motyw nanieść. Widziałam je w River Island, H&M, Bersce, Pull n Bear, Zarze, American Eagle, New Looku czy New Yorkerze...modowa siła rażenia trendu mnie czasem przeraża.

Na zdjęciu elementy mojej kolekcji krzyży - zdobycze z River Island oraz złoty naszyjnik z drobnym stadkiem krzyżyków z Bershki na tle ćwiekowanej kurtki DIY.

wtorek, 5 lutego 2013

Chaps by Ralph Lauren

Na wstępie - boulevard of hope w wolnym tłumaczeniu jak pewnie wiecie znaczy bulwar nadziei.
Bulwar nadziei. Ból wart nadziei. Głęboko się zrobiło.

Dzisiaj o wspaniałej marce ciuchów Chaps by Ralph Lauren. W naszej kochanej ojczyźnie dostanie czegoś z taką metką jest równie możliwe jak najedzenie się zdrowo w Mc Donaldzie czy wygranie w totka nie skreślając liczb...takie życie, przynajmniej nie robię reklamy dla pobliskiego H&M i wciąż mogę wrzucać na komercję świata bez posądzenia o hipokryzję.

 Moje dwie zdobycze - bluza i sweter od Chapsa - w dwóch stylizacjach: eleganckiej i na luzie.






Którą wolicie?



sobota, 2 lutego 2013

Conversy, wersja odrobinę kłująca

Trampek Converse nikomu przedstawiać nie trzeba. Ćwieki też już zostały udomowione przez fashionistki. A co powiecie na ćwieki i conversy razem?


Ja jestem zdecydowanie na tak! Koszt wyćwiekowania moich trampek wyniósł 20zł...
A spacer w butach, których jeszcze u nikogo nie widziałam i świadomość, że nie wygląda się jak szara gimnazjalistka, która czerwone conversy dostała na gwiazdkę i dba o nie bardziej niż o psa -
BEZCENNA :).

piątek, 1 lutego 2013

Kawa na 'dzień dobry'

Od czegoś trzeba zacząć.

Więc zaczynamy.
Jestem...sobą. Przykro mi, ale żadne inne słowo mi nie pasuje na tyle, żeby go użyć w moim opisie.
Lubię...mnóstwo rzeczy. Pisać, śpiewać, wyglądać, grać, mówić, kupować, dobierać, rysować i ogólnie tworzyć. Żyć.

Na moim blogu chciałabym się zająć dwoma z moich zainteresowań: wyglądaniem i kupowaniem - bo będzie to blog o modzie. Chociaż w sumie moda to złe słowo, nie przepadam za nim. Moda coś narzuca i sprzyja tylko tym, którzy mają konta bankowe, które mogłyby wyżywić dzieci w Afryce. Będzie to więc blog o stylu - luźnym, zmiennym, innym, moim po prostu.